czwartek, 19 grudnia 2013

Vanessa i Charlie ^^

HEJOOOO tu Vanessa xD Tzn. JESTĘ SZORTHERĘ który już od dawna jest w tym mieście a obok mnie jest 
SIEMANO TU JA CHARILE :D)))) Uśmiech z wieloma podbródkami :D)) Ej no ja wiem, że obojesteśmy jacyś teges, podekscytowani, ale w tym mieście się tyle dzieje, że zwariowliśmy po 1 tygodniu <D 
Dobra Charlie oddawaj mikrofon...znaczy klawiaturę :D Tu znowu Vanessa i chciałam powiedzieć, że w tym mieście bardzo mi się podoba. Pewnie was zastanawia że skoro jestem nieuleczalnie chora, to jestem taka wesoła, no ale warto cieszyć się życiem < 3
ELO załoga tu znowu Charlie i w tym mieście jest PRZEZAJEBIŚCIE mam już w DZIELNI tylu ZIOMÓW że jest KOKSIARSKO <D POZDRÓWKA moje ZIOMY :D)))
Charlie jest dziiiwny...ale ja też :D)))) Łoo, pisanie wielu podbródków jest EPICKIE i sorry za CAPSLOCKA ale uwielbiam go używać :D))) Dobra to mu się żegnamy. Papappapapapapapapapapapapapappapap :*
ELO MOJE ZIOOOMY :D)))))))))))))))))))))
*10 min później, kiedy V. i Ch. odeszli i nie opublikowli tej notki*
*Le Czarna
Co oni tu wypisali....
*Le Franklin COLLIE
Oni są głupi *czyta moment o ziomach z dzielni* kocham ich < 3
Publikujemy!

sobota, 9 listopada 2013

Urwanie głowy #2

Hellou, tu wasza kochana i uwielbiana Czarna <3 
Co to sie u nas działo! Urodziny Ramzesa, to po pierwsze. Po 2, większość LPS (nie licząc ELITY) została uwięziona w pudełku, stojącym na półce, obok domków handmade. My też tam stoimy, ale w tych domkach, i właściwie to ja jestem przy kompie, a reszta leży rozrzucona gdzieśtam xD Ja się wdarłam do pokoju nowego LPS'a, o którym napisze nasza pani jutro (już mówimy, ze to shorthair i owczarek niemiecki) na swoim blogu. Nasza pani myśli, czy nie bawić się namo tak jak przeszło rok temu, że jesteśmy w takim drewnianym pudełku, i mówimy rzeczy w s tylu "poczekaj, wychylę się i sprawdzę czy ktoś nie idzie" lub "podsadź mnie trochę" albo "twoje żebro wbija mi się w żebro!". Tak było, i nie był to najgorszy sposób na zabawę tak w ogóle. Albo robiliśmy scenki z Ukrytej Prawdy, albo mówiliśmy po angielsku :D Ale to było w drugim pokoju, teraz nasza pani głównie siedzi przy swoim biurku, a nie w sypialni. No trudno.

Nasza pani ma wenę, więc lepi z modeliny, i jutro nagra filmik o nowych rzeczach z modeliny. Papatki!
~Czarna i spółka xD

sobota, 26 października 2013

Serial!

Hellou! Tu pisze Trixi! Mamy dla was wspaniałą wiadomosć: na anteny YouTube wkrótce wychodzi nowy serial! W sumei to nie mamy pojęcia na nazwę, ale to nieważne xD Nasza pan i pisze właśnie scenariusz, ale najpierw napisała aktorów głównych, i tych co grają drugie skrzypce. Potem muzykę do czołówki (zrobiona w picasa3 >.<) i ogólny zarys, dopiero potem rozplanujemy odcinki i w ogóle. To tylko taka krótka informacja. Do zobaczenia!
Ps. Wbijać na www.littlest-pet-shop-i-ja.blogspot.com

wtorek, 24 września 2013

O Rety Rety

Już prawie rok nie pisaliśmy O_o  Tutaj Coli Cleopadra Avocado (żółta papużka z saszetek) Wiecie, często jesteśmy zajęci, od czasu, gdy przybyła do nas przyszła królowa PetPetkowa. Mówimy na nią królowa Bona XD

Dodamy juz niedługo, amatorsko zrobione w paincie, mapki miasta. Dodamy i tu, i na bloga naszej pani. www.littlest-pet-shop-i-ja.blogspot.com bo tu nikt nie czyta, a piszemy dla własnej przyjemności xD Już wam wszystko wyjaśnimy: caaały świat, po prostu wszystkie miasta lps'ów (taak, ty co teraz to czytasz, twoje też!) i w sumie przydałoby sie zroibć taki spis..no dobra, nevermind, idziemy dalej. Nasze miasto nazywa się PetTown, i to stolica naszego kraju, tzn. PetWrocławia, czyli całego tego domu :3 Dzielnica to PetPetkowo, ale niestety (a może i na szczęście?) przeprowadzamy się, i zostawimy PetGóry, wszystkie dobre wspomnienia...(ale nasza pani będzie czasami wpadac w odwiedziny do siostry, która dostała ten dom :3) ale kto wie, może tam będzie lepiej. Bo teraz nasza pani nie ma własnego pokoju, i wiecie jak to bywa. A tam może znajdzie się kącik dla nas, LPS'ów i nie będziemy musieli siedziec w pudle lub pałetać się po podłodze? Jest nadzieja! I wtedy nasza pani zrobi roomtour :3 Nic już nie będziew tak samo, ale PetGóry będą (czyli łóżko), Park Narodowy również (balkon), a PetWrocław to nie będzie dom we Wrocławiu tylko w... W-Innym-Mieście. A PetTown to będzie pokój, PetPetkowo dzielnica(czyli taka szafka na LPS'y) czyli wszystko po staremu. Jak już się przeprowadzimy, a to już niedługo, to się dowiecie wszstkiego! Naszej pani troche szkoda, bo we Wrocławiu zostawia swoje koleżanki, szkołę i w ogóle, ale tam, W-Innym-Mieście, może bedzie lepiej. Grunt, ze my będziemy z naszą panią! Szczerze, to my się nie możemy doczekać przeprowadzki. Wiadomo, dłuuugi czas w pudle, bo dojazd, bo najpierw trzeba przewieźć meble, a potem rzeczy mniej priorytetowe, ale mimo wszystko możemy znosić taką nudę, byleby było fajnie :D Tak teraz się zastanawiam ja i reszta petków; jak to będzie, gdy podczas pakowania wszystkiego, znajdziemy mase niepotrzebnych rzeczy, a także takich, których szukaliśmy bardzo długo? Moja pani zawieruszyła gdziec w domu parę lps'ów, więc byłoby świetnie, gdyby się znalazły. Nasza pani teraz sie rozglada po pokoju, i widzi rzeczy w stylu: niezużyte kawałki modeliny, serpentyny, sprężynki, kawałek firanki xD, jakiś klej, koraliki...jak toi wszystko się zmieści? Na szczęście ten pokój jest spory, już paręrazy go widzieliśmy, więc każda rzecz będzie miała swoje miejsce. Na pewno będzie tzw. artystyczny nieład, bo on jest zawsze, gdzie przebywa nasza pani, ale w takim bałaganie już nieraz się świetnie bawiliśmy. Teraz jesteśmy w dobrym squadzie, no, niektórzy są wymienieni na inne lps, ale to nic, bo jakkolwiek będzie, zawsze znajdzie się ktoś do pogadania, ktoś, z kim można zrobic imprezę. I my, wszystkie lps'y w Polsce, jesteśmy taką duuuuużą rodzinką, mamy paredziesiąt bliźniaków, i po prostu jesteśmy rozdzieleni. Ale i tak: jakikolwiek lps, zawsze będzie on lps'em, figurką robioną z tej samej firmy, i nie powinniśmy go odtrącać,  bo np. jest z g3. Niee, tak nie może być! Blythe to już inna sprawa, my nie mamy do nich wstrętu, gdyby się pojawiła w domu to nic by się takiego nie stało. A więc podsumowując: zaczęłam notkę od pisaniu o mapkach miasta, a skończyłam na ważnym apelu, który dotyczy integracji z innymi lps :D
Żegnamy się: Coli Cleopatra Avocado i 115 innych lps!! (nie licząc zaginionych w akcji xD)

wtorek, 6 listopada 2012

Misja Aqua !!!!

Siema !!
To my wszystkie LPS , ale pisze tutaj Kabanos  i mamy do przekazania dla was ważną wiadomość ! Otóż krewetka Naszej Pani nie może niczego jeść bo neonki wszystko wyżerają! Postanowiliśmy jej pomóc . Najsilniejszy petshop (Ramzi XD) odsunął klapę od akwarium, najmniejszy tam wszedł ale wpierw zjadł skrzeloziele żeby oddychać pod wodą przez godzinę ,  a ja puściłem Aqua - Barbie Girl z komórki naszej pani XDTen najmniejszy to Daniej i on tam wszedł. Zaplątał się w wodorosty, a kiedy wyszedł to przy okazjii rąbnął się o filtr xD (glony są na powierzchni , to taka roślinka) Kiedy znalazł krewetkę, przypomniał sobie, że nie wziął karmy dla niej .Wypłynął znowu ale musiał poczkać godzinę, żeby skrzeloziele przestało działać i żeby mógł oddychać na powierzchni. Wziął karmę, zjadł skrzeloziele i zgrabnie wskoczył do wody. Mniej zgrabnie dotarł do dna. Zostawił karmę a tymczasem na niego rzuciły się neonki i każdy lps wskoczył do akwarium żeby go ratować XD Nie pytajcie co się działo ! Taki tam był tłok , a najlepsze to, że nikt nie wziął skrzeloziela i musieli czym prędzej na ląd. Teraz neonki panicznie się boją lps a nasza pani ...nasza pani czyta Harrego Pottera XD 
Paapapapap !
~LPS 

piątek, 26 października 2012

Tajne Akta Psiej Agencji

Oh yeah, była taka bajka na jetix play. Super kanał ale go już nie ma. Tzn. to ja, Amidala. Coś okropnego działo się w Pet Town że lepiej nie mówić... Dżejk i Charlie zginęli! Okrponie się czuję, to przecież moje rodzeństwo! No więc, wyruszyliśmy na akcję ratowniczą. Było nas 6: ja, Carmel, Ginny, Campus, Harry i Baljet. Strachu się najedliśmy! Gdy usłyszeliśmy o ich zaginięciu w okolicach kuchni to żołądek nam podjechał do gardła. W kuchni?!?! to całe kilometry stąd! Natychmiast wyruszyliśmy na poszukiwania; ja, Ginny i Campus poszliśmy na wschód a Harry, Bajlet i Carmel na zachód, Nie wiemy co się działo u nich, ale napiszą to w następnej notce. My zaś wam powiemy co działo się na wschodzie! No to zaczynajmy
Gdy rozdzieliliśmy się to natrafiliśmy na dwoje drzwi, jedne tak bardziej na południowy wschód a drugie na północny wschód. Nie weszliśmy w żadne, bo ujrzeliśmy kawałek poręczy na przeciwko nas, trochę poza ścianą. Ciągle się oglądaliśmy na wszystkie strony, bo gdyby ktoś nas zobaczył to nie wiem co by się stało, wolę o tym nie myśleć! Szybko wykręciłam numer do pozostałych żeby po nas przyszli. Niestety, nie mogli nas znaleźć! Campus powiedział, żebyśmy zaczekały z Ginny i nigdzie się nie ruszały. Łatwo mu tak mówić, po tym co nas spotkało! Usłyszałyśmy czyjeś kroki- to były kroki ni mniej ni więcej tylko domownika! Schowałyśmy się za szafę, nie znalazł nas. Słyszałyśmy tylko, że powiedział "a wydawało mi się że..." i dalej nie dokończył. Po chwili zobaczyłyśmy głowę Campusa i naszych kumpli. Zamurowało nas. Wszyscy byli cali mokrzy! Wyjaśnili nam, że wpadli do wanny. To nie koniec naszych przygód, ale opiszemy je w następnej notce. Pa!

czwartek, 18 października 2012

Przygoda w szpitalu

Ceść, to my! Tzn. ja, ale pisze ten kawałek w imieniu wszystkich xD
Dżizas, ale dawno nie pisaliśmy O_o Od lipca! Trzeba to nadrobić :D Dziś o przygodzie w szpitalu!
Ołkej, zaczynajmy. Aha, nie wiecie kto pisze xD No więc to ja, Tiuzdej. Oto ja: (daje fotkę z bloga naszej pani!)

Jestem unikatem, HA!
No więc, zacznijmy od wilkołaków. Nasze petki Husky czyli:
-Charlie (mały z C.A)
-Campus (duży z C.A)
-Syriusz (siedzący, niebieski, pojedyńczy)
-Boston (stojący, pojedyńczy, taki koloru wina xD)
-Dżejk (mały szczeniak z placu zabaw dla piesków )
No więc, oni poszli do lekarza aby sprawdzić, jak tam ze zdrowiem. Pielęgniarka zaczeła krzyczeć ze strachu bo odkryła KIM albo CZYM sa jej pacjenci. Natychmiast wbiegła Czarna i Dakota (a skąd one się tam wzięły?!) W chwilę później pielęgniarka została UKĄSZONA przez Dżejka.
-O BOŻE O BOŻE!-darła się Dakota-CZY MOŻNA JEJ JAKOŚ POMÓC? POLICJA, POLICJA!
-USPOKÓJ SIĘ!-wrzasnęła Czarna- Przecież i tak jej nie lubiłaś! Widzisz, to jest Ovi! Ta co się z ciebie smiałą w podstawówce!
-POLICJ...Ach..Och, faktycznie. Hehe :D
Ale niestety do rozmowy wtrącił się Morsi.
-Dżem dobry. Czy mogę wiedzieć, co tu zaszło!?
-Noo...eee..jakby to powiedzieć sarna O. Dąbrowska została zagryziona przez Dzejka K.  poczuł potrzebę...
-POTRZEBĘ???-ryknął doktor- ja ci dam potrzebę! Nasza pani teraz jest w kinie a ty tu o potrzebach gadasz?! Jazda mi stąd!
Wtedy wszyscy uciekliśmy z miejsca zdarzenia. I dalej nie wiemy co się stało więc ja wam nic nie powiem! No to na tyle ;D Papaaa